|
|
Hej, maszerujemy po obozie,
Druty tworzą tamę naszych dróg.
Aż zabłysną nam wolności zorze,
Wtedy do Warszawy prowadź Bóg.
Nie nosim lampasów, lecz szary nasz strój,
Nie nosim ni srebra, ni złota,
Samotnie w śmiertelny ruszyliśmy bój,
My Armii Krajowej piechota.
Hej, maszerujemy po obozie...
Samotna została Stolica wśród zgliszcz,
A bomby, pociski ją zryły,
W wędrówkę tułaczą musieliśmy iść,
Na straży stanęły mogiły.
W wędrówkę tułaczą musieliśmy iść,
Na straży stanęły mogiły.
Hej, maszerujemy po obozie...
Aż kiedyś zahuczą nam surmy i spiż,
Znów nową okryjem Cię sławą,
Zaszumią sztandary, gdy wzniesiem je wzwyż,
Warszawo! Warszawo! Warszawo!
1944 r. (po kapitulacji Powstania)
|